Rowerem po Edirne - wycieczka TwS 2024 - część 3

Dojazd rowerem do meczetu Murada II w Edirne

Trzeci, a zarazem ostatni dzień zwiedzania Edirne był najbardziej spontaniczny, ponieważ w poprzednie dwa dni zrealizowaliśmy już prawie wszystkie zaplanowane punkty programu obowiązkowego i zakupiliśmy potrzebne nam towary. Zostało nam do znalezienia jeszcze jedno specyficzne miejsce — Pomnik Tradycji Saneczkarskiej — i to właśnie w jego kierunku wyruszyliśmy z samego rana na rowerach. Może to wydawać się dziwne, ale faktyczne Edirne w zimie to doskonałe miejsce do jazdy na sankach, o czym świadczy wiele organizowanych tam wydarzeń, uwiecznionych na licznych zdjęciach dostępnych chociażby w wyszukiwarce Google.

Ów pomnik, po turecku Kızak Kayma Geleneği, miał znajdować się w dzielnicy mieszkalnej na północ od Bulwaru Atatürka, przy ulicy Köprüce Bayırı. Podróż rowerowa poprowadziła nas z dzielnicy Karaağaç przez wąskie uliczki Edirne. Pierwszy przystanek fotograficzny nastąpił przy kompletnie odbudowanym grobowcu Hasana Sezai, jednego z uczonych sufickich, który działał i zmarł właśnie w Edirne.

Meczet i grobowiec Hasana Sezai

Po tym krótkim przystanku ponownie mieliśmy okazję przekonać się, że Edirne to miasto wielu wzgórz, bo poszukiwania Pomnika Saneczkarstwa poprowadziły nas stromymi uliczkami w górę i w dół. W końcu udało nam się dotrzeć na miejsce, gdzie pomnik ten miał się znajdować, ale niestety wcale go tam nie było. Zamiast tego był dyskont A101, w którym udało mi się dokonać rzeczy całkowicie nieoczekiwanej. Otóż zakupiłam ayran, który był tak wodnisty, że zupełnie nie nadawał się do picia. Troszkę nam się ten początek dnia nie udał, ale trudno — wróciliśmy do centrum Edirne, żeby po kolei odwiedzić najważniejsze historyczne meczety w mieście.

Na początek zajrzeliśmy do Starego Meczetu, gdzie podziwiamy wmurowany we framugę fragment świętego czarnego kamienia z Kaaby. Przed wejściem żeńska część ekipy TwS udoskonaliła technikę wiązania chust na głowach, a środku mam okazję odpocząć od upału i nieco się zrelaksować.

Stary Meczet w Edirne

Kolejny niewielki punkt programu to odszukanie domu, w którym mieszkał niegdyś Bahá'u’lláh, założyciel religii znanej jako bahaizm. Wygnany z Teheranu przebywał on w Edirne przez przeszło cztery lata, od grudnia 1863 roku. Pamiątką po jego pobycie jest właśnie niewielki, dwukondygnacyjny budynek, stojący w cieniu najsłynniejszego meczet w mieście, czyli Selimiye. Niestety, obecnie dom Bahá'u’lláha można podziwiać jedynie z zewnątrz, ponieważ jest zamknięty dla odwiedzających.

Dom Bahá'u’lláha w Edirne

Ostanim przed śniadaniem odwiedzonym budynkiem jest kolejny meczecik, znany jako meczet Şahabeddina Paszy lub jako Meczet Wiśniowy (Kirazlı Cami). Sam meczet to dość skromna konstrukcja, ale jego fundator — to niezwykle fascynująca postać. Şahabeddin Pasza został sprowadzony na dwór osmański w bardzo młodym wieku i był prawdopodobnie gruzińskiego pochodzenia. Ukończył Enderun — szkołę pałacową, która kształciła osmańskich mężów stanu, przyciągając różne grupy etniczne imperium i zapewniając im wspólną muzułmańską edukację. Şahabeddin najpierw służył jako eunuch — otrzymując honorowy tytuł hadim — w haremie i pałacu sułtana. Później awansował i został doradcą sułtana oraz gubernatorem Albanii. U szczytu swojej kariery został gubernatorem prowincji — bejlerbejem — Rumelii, najpierw w latach 1439-42, a następnie ponownie po 1444 roku. Şehabeddin był zagorzałym zwolennikiem ekspansjonistycznej polityki Imperium Osmańskiego i udanym dowódcą sił osmańskich, a przy okazji hojnym mecenasem architektury, stąd meczet noszący jego imię w Edirne.

Meczet Wiśniowy (Kirazlı Cami) w Edirne

W końcu czas na śniadanie i tu pojawiła się kwestia — gdzie dobrze zjeść w okolicach Meczetu Selimiye, czyli w najbardziej oblężonym turystycznie miejscu w Edirne? Okazuje się, że sprawa była bardzo prosta. Tuż przy tym światowej klasy obiekcie znajduje się niewielka restauracja nastawiona na lokalną klientelę. Nie ma jej nawet na mapach Google, ale położona jest w zakolu utworzonym przez uliczkę Küçük Arasta, zaraz obok oficjalnych restauracji dla turystów. W tym skromnym lokalu zrealizowaliśmy kilka marzeń gastronomicznych ekipy TwS. Część żeńska zamówiła przepyszną zupę z soczewicy, a część męska — jajka smażone z turecką kiełbasą, czyli sucuklu yumurta, wszytko to popiliśmy ayranem i gorącą herbatą. Cena za całość też okazała się zupełnie nieturystyczna, porównywalna do ceny za śniadanie z dnia poprzedniego, zjedzone w dzielnicy Yıldırım.

Jajka smażone z turecką kiełbasą, czyli sucuklu yumurta

Posileni, zwiedziliśmy teren wokół Meczetu Selimiye, pięknie zagospodarowany, z odsłoniętymi fragmentami Yemiş Kapanı Hanı, czyli zrujnowanego targu spożywczego z epoki osmańskiej. Podjęliśmy się też zwiedzenia samego kompleksu meczetowego Selimiye. Z zewnątrz powitały nas rusztowania otaczające jeden z jego minaretów, a we wnętrzu nie było o wiele lepiej. To arcydzieło architekta Sinana przechodzi w 2024 roku gruntowny remont i po prostu większość terenu meczetowego jest niedostępna. Zamiast przestronnej sali modlitw przykrytej kopułą, która rywalizowała o pierwszeństwo w kategorii największa z kopułą stambulskiej Hagia Sophii, przeszliśmy przez wąskie przejście i zobaczyliśmy niewielki fragment całości. Udały się nam natomiast zakupy na należącym do kompleksu meczetowego bazarze Selimiye Arasta, gdzie zakupiliśmy pamiątkowe bransoletki i zapas chust na głowy.

Meczet Selimiye i teren Yemiş Kapanı Hanı w Edirne

Trzeci Meczet Piątkowy Edirne — czyli Meczet z Trzema Balkonikami (Üç Şerefeli) to nasz ulubiony meczet w mieście. Tym razem też spędziliśmy z nim miłe chwile, relaksując się na miękkich dywanach. Natomiast położona w jego pobliżu Wieża Macedońska była zupełnie niewidoczna spod rusztowań. Najwyraźniej Edirne 2024 to miasto remontów i renowacji.

Relaks w Meczecie Üç Şerefeli w Edirne

Czas na rowerowe wyzwanie dnia — podjazd do położonego na dość stromym wzgórzu Meczetu Muradiye. Tuż pod szczytem zgubiliśmy się w dzielnicy, co by tu nie pisać, slumsów. Aż trudno uwierzyć, że od Selimiye, obiektu z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO, dzieliła nas odległość zaledwie 800 metrów. Podjechaliśmy pod blok mieszkalny i zaczęliśmy się zastanawiać, gdzie źle skręciliśmy, ale poratowali nas mieszkańcy, którzy przez okno podali nam właściwy kierunek jazdy.

Meczet Murada II w Edirne

Meczet Muradiye to jedna z tych mniej znanych atrakcji Edirne, mogąca pochwalić się pięknymi zabytkowymi kaflami oraz starymi freskami, które zdobią jego wnętrze. Niecodzienny jest też jego plan, w kształcie litery T, świadczący o tym, że była to niegdyś loża derwiszów. W pobliżu meczetu kręciła się spora grupka dzieci i młodzieży. Wkrótce okazało się, że czas wolny w wakacje organizuje im imam tego meczetu. My natomiast zostaliśmy poczęstowani przesłodkim lokum oraz staliśmy się celem próby nawrócenia na islam.

Wnętrze Meczetu Murada II w Edirne

Po zwiedzeniu Muradiye zjeżdżamy z górki na pazurki w okolice deptaka, czyli ulicy Saraçlar. Tam znaleźliśmy lokal gastronomiczny, który pozwolił nam spełnić kolejne marzenie kulinarne — czyli zakupiliśmy porcję słynnej smażonej wątróbki drobiowej z Edirne. Były też oczywiści inne, standardowe dania, w tym kebab z kurczaka. Wszystko było przepyszne, a zainteresowanym podpowiem, że restauracja nazywa się Yum-Yum, a mieści na skrzyżowaniu ulic Saraçlar i Balık Pazarı.

Wątróbka drobiowa z Edirne

Na koniec rowerowej wycieczki po Edirne wróciliśmy do dzielnicy Karaağaç, gdzie sfotografowaliśmy się przy monumencie Lozańskim. Wieczór upłynął nam pod znakiem pakowania, bo następnego dnia wyruszyliśmy w podróż powrotną do domu.

Zrelaksowany kot z dzielnicy Karaağaç

Powiązane artykuły: