Napoje w i z podróży oraz pobytowo...

okrężnie nawiązuję do wątku Imć Lukromana...

zawężając i poszerzając temat...

czyli z naszego kuferka / bagaźnika...

wedle symbolicznej kolejności:

1. herbata zielona - naturalna, sypana - w dzbanku parzona - do termosu przelewana - do podziału między kierowcę a załogę

2. kawa rozpuszczalna - w termosie zaparzana - priorytet - kierowca

====

razem dwa termosy - każdy a 1 literek - do miejsca zakwaterowania najczęsciej dociera jeno po łyczku

3. woda mineralma i źródlana - z kraju wyjeżdża kilka zgrzewek Piwniczanki lub sądeckiego odpowiednika wysoko zmineralizowanego - w petach 1,5 i 0,6 litra

na trasie dokupujemy jeszcze znakomitych RO minerałek a na miesjscu plaży TR źródlankę,

4. na zaczyn RO browarek i winko,

5. potem BG winko, browarek i wyższy procentaż ( cicho - celnicy nie śpią ) na czas pobytu wedle plaży,

6. TR browarek - różne - coby zdegustować, raki - jak BG zabraknie

7. w drodze powrotnej BG mastika ( czyli raki ) na zimowe wieczory - tym razem się udało, tudzież wino i browarek,

8. RO - wino i mineralki

9. HU - wino - i z piwniczek np. w Bogacsu i z marketów...

===

autko wraca mocno osadzone na osiach...

pozdrawiam z degustacji browarka na Rhodos - tamże też sporo TR śladów naszliśmy...

 

PS - a jakże - o turk-coli nie zapominamy,

dwa ostatnie lata - PL kwas chlebowy zabieramy...

Ayran - litrami pity w podróży i na miejscu...

Yogurt - to nie napój ale ...  zaliczany ( przez nasze przełyki )